Nie wiem, czy pamiętacie tą zabawkę, ale jeśli nie, to może sobie przypomnicie;
Chodzi tu o plastikowe jajko, będące tak naprawdę małą, malusieńką, przenośną konsolą z trzema (lub, niekiedy, z większą ilością) przyciskami.
W skrócie fenomen zabawki polegał na opiece nad wirtualnym zwierzakiem/kulką/czymkolwiek, które dzięki regularnym karmieniu i zabawie z nim rośnie, a wraz z nim możliwości.
Zabawka była modna w latach 90, później wróciła do łask w około 2010. Powstawała w różnych modelach, wielkościach, kolorach i kształtach, ale również nosiła różne ceny i metki.
Najpopularniejsza to pikseloza czarna, ale stosunkowo lepsza (i doroższa) to pikseloza kolorowa.
Rodzice masowo kupowali tamagotchi swoim dzieciom, aby nauczyły się odpowiedzialności, albo żeby zabawka zastępowała im prawdziwe zwierzęta, których nie mogą posiadać.
Aktualnie era tamagotchi została wyparta przez podobne im stworki typu Pou, zamieszkujące nasze nieodłączne smartfony. Szkoda, bo było to całkiem fajne.
Ja sama nigdy nie miałam tego cuda, nie mówiąc o tym, że nie wiedziałam jak to się tam naprawdę nazywa, co nie zmienia faktu, że zawsze chciałam wejść w posiadanie czegoś takiego.
Słyszałam, że można to znaleźć w przystępnej cenie w Chińczyku, ale sama jeszcze tego nie sprawdzałam.
W każdym razie to było coś;), a sam post powstał w ramach ciekawostki.
Pozdrawiam wszystkich czytelników :)
Pamiętam tą grę lecz, nie przepadałam za nią tak bardzo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
LovelyBooks
KTO MI WRESZCIE POWIE< CO W TYCH FLAMINGACH JEST TAKIEGO< ŻE SĄ MODNE?! ;)
OdpowiedzUsuńJa ich nie lubię...
Grę pamiętam ze względu na multum/tsunami reklam w telewizji, zwierzątko wirtualne to nie to samo, jak takie z futerkiem i mordką :* Takiemu zmieniasz wodę, przynosisz tradycyjne "am-am", bawisz się z nim... Zwierzaki są the best ♥ Małe czy duże, przekochane <3
A ja chcę od Ciebie posta o... (hmmm...)
...ooo....
...o Coco Chanel, ładnie proszę :)
Pozdrawiam, chamską reklamę dam chyba w niedzielę.
Miałam takie urządzonka, gdy byłam mała- żółta obudowa z czerwonymi przyciskami. Piksele były czarne. :) To była super zabawa, niestety zwierzątka jakoś szybko umierały (mimo troskliwej opieki).
OdpowiedzUsuń